Monday 17 June 2013

Powtórka, ale już z antybiotykiem - 7.197.2013


Właśnie wróciłam od lekarza. Nie wróciłam sama, powróciłam człapiąc w towarzystwie siaty pełnej leków. Nie dość, że wielebna alergia, to jeszcze zatoki. Takim też sposobem ze 100 złotych - została mi błyszcząca się złotówka. Toż to przecież około $30 i można szaleć w amerykańskim sklepie... tyle przegrać. Jak szczęście, to przecież nie u mnie. Zastanawiam się tylko, dlaczego te tabletki antybiotyku muszą być takie wielkie? Przecież tego nie idzie połknąć, a co najmniej można się tylko zadławić. Mam nadzieję, że kiedyś jakiś koncern farmaceutyczny wpadnie na pomysł, żeby nie produkować tabletek jak dla konia(oczywiście nie obrażając koni).

Idę, bo mnie głowa boli,

Ciao

Ps.: Jaaa chcę do Hameryki!

6 comments:

  1. nic mi nie mów o lekach, ja pół walizki w nich mam :/ masakra brać leki na 13 miesięcy :/

    ReplyDelete
    Replies
    1. pytanie wcale nie śmieszne :)
      własnie rozważam czy brać w opakowaniach czy bez, ale chyba jednak wezmę w opakowaniach, tak na wszelki wypadek.
      Co do "zezwolenia" na przewóz leków, ponoć w głównym bagażu możesz mieć. Natomiast jeśli wieziesz w podręcznym musisz mieć jakiś dowód że to na własny użytek, ja biorę kopię recepty + oryginalną receptę, którą specjalnie wypisała mi lekarz. Do głównego bagażu wkładam kopię recepty.

      PS. usuń potwierdzanie dodania postów :)

      Delete
    2. te literki/wyrazy co trzeba wpisać żeby dodać komentarz

      Delete
    3. o własnie tak jak zrobiłaś :P

      Delete
    4. No recepta jest po polsku bo inaczej nie bylaby prawdziwa, jak bym dala ja w aptece to bym normalnie z niej mogla skozystac. A ze tam jest napisana nazwa leku i moje dane to swiadczy o tym ze to na uzytek wlasny

      Delete
  2. a najgorsze to, że alergia dalej nie znika :( Cale szczescie topole już w tym roku nie będą kwitły! :)

    ReplyDelete