Tuesday 9 April 2013

Bo najważniejsze to wiedzieć kim się jest - 2.267.13

Długo się zastanawiałam nad Au Pair, czy to będzie dobry pomysł. Szybko okazało się, że jest to coś, czego potrzebuję. Potrzebuję się wyrwać z domu, by wreszcie zapanować nad swoim życiem, zmienić tok jego biegu. Jedyne mnie teraz zastanawia jest to, czy gdy wyjadę będę tęsknić za domem w Polsce, za polską mentalnością? Wiem, że mogę wrócić tak szybko, jak przyjechałam, ale mam nadzieję, że będę tam jak najdłużej. Może jak Iza, poznam kogoś w pociągu, kto być może okaże się tą drugą połówką, której nie znalazłam w Polsce?

Ostatnio podzieliłam się z Panią X o tym, że będę brała udział w tym projekcie. Oczywiście nie obyło się bez komentarzy, że jak ja tak poradzę sobie z moim okropnym charakterem. Później zeszło do tego, że jestem wiecznie naburmuszoną, niezadowoloną z niczego dziewczyną, a przy tym nie mającą znajomych, bo nie umiem się zaprzyjaźnić z nikim. Według X powodem tego jest moje patrzenie na każdego z góry. Oczywiście wyszło też na jaw, że jestem zarozumiała, że nie potrafię przyjąć krytyki. No cóż, gdyby owa krytyka miała podstawy, gdyby Pani X przebywała ze mną dzień w dzień, a nie widywała mnie 2 razy w roku, gdyby tak faktycznie było, to może bym się zgodziła. Jednak ja nie pozwolę sobie wciskać czegoś, co nie jest prawdą, szczególnie od takich osób, które nie przebywają ze mną codziennie, więc nie mając tym samym dowodu na to, że taka jestem. Szkoda też, że ta rzeczywistość jest całkiem inna, niż Pani X prezentuje będąc przy tym bardzo pewnym, bardzo pewnym, że się kogoś zna, a tak na prawdę nie. To trochę przykre jak ktoś, kto praktycznie nie zna Cię dobrze, potrafi coś takiego bezmyślnego wywnioskować opierając się o nieprawdziwe informacje.

Próbuję się  tym nie przejmować, bo to, co twierdzi Pani X, jest 100% nieprawdą. Dlatego dumna jestem z siebie, że wiem kim jestem.

AU PAIR, AU PAIR, AU PAIR, kiedy wreszcie przyjdzie czas i na mnie?!

PS.: Jutro mam ważne spotkanie, jeśli wszystko pójdzie jak trzeba, opiszę je w następnym poście!

Ciao

No comments:

Post a Comment