Wreszcie nastała prawdziwa wiosna i cieplejsze dni...aż się lepiej na sercu robi! Oczywiście w ruch poszły też okulary przeciwsłoneczne, których naliczyłam 5 par okularów( w których chodzę)! Dobrze, że mi Peacocks'a zabrali z Twierdzy, bo 4 z 5 okularów pochodziło z tego sklepu...eh, zdradzieckie i przepustne miejsce :)
Siedzę właśnie, piszę posta i piję herbatę. Idealne popołudnie. Sama w domu i Fleet Foxes, a po zakończeniu piosenki równie przyjemna cisza. W między czasie myślę o au pair. W sumie codziennie jest taki moment, gdy nad tym myślę jak najsprawniej przeprowadzić akcję.
No comments:
Post a Comment