Thursday 4 April 2013

czas, START! - 1.272.13


Normalny człowiek powie, że rozpoczęcie "przygotowań" kilkanaście miesięcy przed zamierzonym celem jest bezsensowne. Bynajmniej dlatego, że swój wyjazd Au Pair USA planuje na rok 2014(oficjalne przygotowania rozpoczynam dziś - 04.04.13, a nieoficjalnym finałem będzie 01.01.14), zaraz po maturze. Oczywistą sprawą jest to, że mam bezlitośnie dużo czasu, ale idąc za powszechnie znaną prawdą , że czas szybko leci...trzeba będzie wkrótce składać papiery, a wcześniej zacząć je załatwiać. Składać mam zamiar w okolicach stycznia. Myślę, że ten blog może być rodzajem przygotowań psychicznych(jakkolwiek to brzmi, do momentu wyjazdu), bo nagły wyjazd za granicę, do kraju położonego za Oceanem Atlantyckim potrafi się odbić - tęsknota za Ojczyzną, rodziną... Dlatego poprzez moje notatki, chcę sama ze sobą przeprowadzić monolog z moim "ja" - pacjentem oraz moim "ja" -  psychologiem. Co do wyjazdu jestem zdecydowana na 100%. Być może uda mi się tam zostać na stałe, lecz jest to temat jeszcze do przedyskutowania i nie wiadomo, czy się uda, także podchodzę do pod tematu z dystansem. Jednak bardzo bym chciała tam zamieszkać (tak jak większy procent osób decydujących się na tego rodzaju wyjazd), a to dlatego, że nie widzę swojej przyszłości w Polsce. Nie mówię, że Polska jest krajem wyobcowania i dlatego chcę wyjechać na stałe do Stanów, ale nie czuję siebie tu, mam ochotę odkrywać nowe horyzonty. Co mnie fascynuje w Stanach Zjednoczonych? Przede wszystkim język angielski, co prawda mnie wpajano British English, ale tak samo lubię American English i jest to dla mnie równie czysta przyjemność uczenia się tego języka. Angielski...uwielbiam ten język, uwielbiam się go uczyć, jest to moja pasja, choć nie zawsze perfekcyjna. Co do polskiego... polski to mój język ojczysty i nim zostanie, i zawsze będzie "number 1". Drugą rzeczą jest...wielokulturowość Stanów Zjednoczonych. Można by powiedzieć, że to samo znajdę w Wielkiem Brytanii, ale nie! UK mnie nie fascynuje tak, jak USA. Dlatego zdecydowałam się na udział w tym programie. Punktem tego wszystkiego może być to, że lubię dzieci, BARDZO. To również zaowocowało taką, a nie inną decyzją. Au Pair - przyjemne z pożytecznym.

Ciao,
Przyszła Aupairka.

3 comments:

  1. hej! To powiem Ci, że ja zaczęłam przygotowania o miesiąc wcześniej ;P I serio nie czekaj do stycznia ze złożeniem aplikacji, ja pod koniec stycznia miałam już rodzinę, a lecę koniec czerwca. Od grudnia zaczęły wchodzić mi na profil rodziny, także najlepiej złożyć aplikację w okolicach października/listopada. Ja miałam room od września.
    No i zapraszam na swojego bloga, jak będziesz miała jakieś pytania to daj znać ;)
    pozdrawiam!

    ReplyDelete
  2. Hej, widzę że zafascynowanie Stanami i au-pair równie wielkie, co u mnie :) Jeśli masz ochotę to napisz do mnie : nacka.k@wp.pl . Pogadamy sobie, bo mój wyjazd planuje także po maturach 2014 ;) Pozdrawiam, Nati.

    ReplyDelete
  3. Jezu dziewczyno !
    Wszystko co napisałaś to tak, jakbyś wyjęła mi to z ust !
    Dokładnie mam takie same odczucia jak Ty !
    Takie same zamiary, też w 2014 zamierzam wyjechać, będę śledzić Twojego bloga i pisać swojego, ale nieco później zacznę, powodzenia!!!

    ReplyDelete